Witam, mam pytanie do użytkowników płyt indukcyjnych. Czy płyta na 220V daje radę, czy nie przeciąża instalacji? Czy lepiej zmienić instalację na trójfazową? Jak z gotowaniem na płytach? Jak z opłatami za energię? Dzięki za konkretne odpowiedzi

Tutaj nie da się odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie.

Prawidłowo wykonanej instalacji jednofazowej płyta jednofazowa "nie przeciąży".

Ale czy lepiej trzy fazy - no lepiej ...

P.S.
Płyty najczęściej wykorzystują nie trzy - a dwie fazy

Czortunio - Jak wygląda prąd "dwufazowy" ????

Sanitariusz - Zdecydowanie pewniejsze jest przyłącze trójfazowe dla płyt indukcyjnych.

Nie napisał "prąd dwufazowy" tylko "dwie fazy" - i zasadniczo ma rację. Ja np. nie słyszałem o czymś takim jak prąd trójfazowy, a Ty Mirku? A jak wygląda prąd, to już chyba nikt Ci nie odpowie, chyba, że ktoś widział prąd

Odpowiadając na pytanie. Płyta podpięta pod instalację jednofazową automatycznie obniża swoją moc o połowę, np. do 3,6kW. Ewentualnie ma opcję ręcznego ograniczenia mocy. Taka moc przy zasilaniu jednofazowym (230V) to prąd rzędu niecałych 16A, a więc dla poprawnie wykonanej instalacji, a przy tym dla gniazd wtykowych żaden problem. Przy zasilaniu większą liczbą faz moc jest większa, a to dlatego, że lewe pola płyty zasilane są z jednej fazy (230V prąd ok. 16A) a prawe z drugiej (230V prąd również ok. 16A) zatem moc sumaryczna to np. 7,2kW. Oczywiście wpływa to na całościowe zapotrzebowanie mocy, więc zwykle trzeba też zwiększyć moc zamówioną w Rejonie.
Konkretnie o rachunkach powiem tyle, że nadal przychodzą. Z gotowaniem ok, tak konkretnie, jak konkretnie zadałeś pytanie. Ja mogę powiedzieć tyle, mam jedną fazę, gotuję i żyję. Święta nie święta jest ok. Nigdy nie gotuje się nuczegi na maksymalnej mocy pola, więc historie o tym, że nie da się gotować wkładam między bajki. Oczywiście nie włączę boostera na więcej niż jednym polu, ale w zasadzie nigdy tego nie potrzebowałem. Spokojne gotowanie na czterech polach jednocześnie przetestowane wielokrotnie. Pozdr.

Poczytaj sobie.


http://e-fizyka.info/index.php?t=13&id=486&opis=Prad-trojfazowy

Ok, trochę się rozpędziłem, bo takie pojęcie faktycznie istnieje. W kontekście jednak naszej rozmowy, jeżeli nie przyjmujemy definicji prądu dwufazowego (teoretycznie), to równie dobrze możemy odrzucić i trójfazowy. Chodziło mi generalnie o to, że jest to nic innego jak układ trzech różnych prądów przesuniętych w fazie względem siebie. Dlatego chyba prawidłowym określeniem jest "układ trójfazowy". I z takim de facto mamy do czynienia. Więc jeśli nie wiesz jak "wygląda prąd dwufazowy" to poczytaj sobie swój link i posłuż się analogią.

Da się odpowiedzieć jednoznacznie i odpowiedź brzmi:
tak najlepiej podłączyć indukcję do instalacji trójfazowej.

Nie wiem co znaczy cudzysłów ale o przeciążeniu instalacji decyduje zabezpieczenie przedlicznikowe a nie wykonanie instalacji, bo to jest inna para kaloszy i aby była wykonana prawidłowo nie potrzeba używać klucza dynamometrycznego.

Istnieje taka możliwość ale mimo wszystko prąd lepiej się rozkłada na trzech fazach.

Znowu zabierasz głos próbując pokazać swoją wiedzę a jest wręcz przeciwnie, obnażasz swoją głupotę i nie znajomość tematu.
Przede wszystkim i zasadniczo nie prąd a instalacja składająca się z L1, L2, N, i PE.

Z czego się cieszysz? Z własnej głupoty? Dobra rada dla samego siebie. Ten link to jest tylko fragment wyrwany z całości ale tak na szybko napisze Ci na czym to polega.
Instalacja trójfazowa:
L1, L2, L3, N. PE.
Instalacja dwufazowa:
L1, L2. N, PE.
Instalacja jednofazowa:
L1, N, PE.
Napięcie między fazowe (L1, L2, L3) = 400 V a między przewodem N i każdą z faz 230 V. Tam jest to dokładnie opisane ale jak widać czytanie ze zrozumieniem nie jest Twoją mocną stroną, nie raz już to udowadniałeś wypisując bzdury na tym forum.

feniks - dzięki za wyjaśnienie (cokolwiek tam napisałeś).

Twoje wpisy na tym forum są bezcenne i tyle wnoszą....
Prawie jak Hammurabiego...

Hammurabi kiedyś cytował biblię odpisałeś że nie obchidzi cie to i ciągłeś dalej swoje a jesteś osobą esksponującą wiarę.

no przecież ten temat był już wałkowany, płyta jest niezdrowa,a jedzenie z niej niesmaczne!

i poprzednio poproszona o jakieś źródło tej "szkodliwości" zamilkłaś.
Poprzestając na stwierdzeniu, że "zobaczycie w przyszłości czy było zdrowe".
Więc ponownie uświadomię cię, że nie ma obiektywnych badań stwierdzających tą rzekomą szkodliwość. Jeśli jakieś znasz to śmiało podaj linki, tylko do uznanych publikatorów, a nie do stron podważających kulistość Ziemi i filmów na YT z żółtymi napisami.
Poprzednio nie dałaś rady, może tym razem się uda.
Co do "złego smaku" - na indukcji trzeba się nauczyć gotować, to po pierwsze, po drugie nie wszystko co się da na gazie zrobić uda się na indukcji. Jak choćby nagłe zdjęcie garnka z palnika gazowego daje efekt praktycznie od razu, na indukcji, nie powoduje praktycznie nic, bo grzeje dno garnka.
Świadomy kucharz może ci wytłumaczyć, że duże znaczenie dla smaku ma sposób i temp osiągnięcia zamierzonej temperatury, i w razie potrzeby jej obniżenie, to drugie na indukcji jest utrudnione, stąd różnica w smaku.
I bynajmniej nie oznacza ona szkodliwości.

Spokojnie, trzeba z lekkim dystansem do wszystkiego. Kiedyś termometry z rtęcią rozbijały się w łóżkach chorych dzieci. Za zdrowe to nie było. Ale było dozwolone. Gazowa kuchenka może zaczadzić całą rodzinę gdy gotujesz coś dłużej. Ale w większości przypadków gotują ludzie i się nie trują czadem. Co do indukcji i jej pola magnetycznego sprawa jest oczywista- trzeba by stać przy garach całe dnie to może coś tam by można było się źle poczuć.

Korzystam na co dzień z płyty ceramicznej. Nie narzekam. Co do indukcji - mam mieszane uczucia ze względu na emitowane silne pole elektromagnetyczne.

To teraz Ty sobie poczytaj.

http://szkod(...)iowania/

Przeczytać to może i przeczyta ale On i tak z tego nic nie zrozumie. Czytanie ze zrozumieniem nie jest jego mocną stroną co niejednokrotnie udowadniał nawet w tym temacie wklejając i powołując się na link artykułu, którego treści nie rozumiał.

wszystkie mondryjały,uchrzaniliscie sie tych badań,a nie potrzebne zadne badania do czegoś oczywistego!,wystarczy stanąć przy tym dziadostwie,aby poczuć, że miło nie jest! i to jest najlepszy wyznacznik,a nie jakies tam opłacone badania, przez tego, komu zależy na danym wyniku, ja nawet jadąc autobusem elektrycznym odczuwam silnie pole magnet. i nie czuję sie komfortowo, ale róbta co chceta i udawajcie, ze problem Was nie dotyczy, co mnie to, albo czekajcie 100 lat na jakies badania!))

A ja mam dwa pytania (nie mam indukcji, ale się zastanawiam nad nią) jak podpiekacie cebulę do rosołu?
Druga sprawa, co z ludźmi którzy mają wstawiony rozrusznik? Czy to jest dla nich bezpieczne?

Persymona, jeżeli jest tak jak piszesz, to pierwsza rozmowa telefoniczna przez telefon komórkowy by Cię zabiła. Ale Ty uparcie ciągle żyjesz, okłamujesz nas bez przerwy.

Ja użytkuje płytę ceramiczną i jestem bardzo zadowolona. Płyta indukcyjna może być szkodliwa, szczególnie dla osób z chorobami serca - taką informację otrzymała w sklepie. Ponadto działa tylko ze specjalnymi garkami z jakąś tam wstawką. Ponadto płyta indukcyjna jest droższa.

Nie zamierzam.

Fakt, to nie pismo święte, a nauka. Mówił Ci proboszcz, żeby unikać, trzymasz się mocno postanowień. Jeszcze byś się czegoś dowiedział i straciłbyś tytuł pajaca roku. Choć jak widzę, chociażby w tym wątku, masz mocną konkurencję

Wszystkim zainteresowanym tematem płyt polecam poważne fora internetowe, na których wypowiadają się osoby kompetentne, a nie nawiedzone jak Persymona. Naprawdę są lepsze miejsca w sieci na uzyskanie informacji technicznych dot. urządzeń elektrycznych niż forum portalu miejskiego. Jakiegokolwiek miasta. Jest elektroda.pl, są dziesiątki artukułów w sieci pisanych przez osoby mniej lub bardziej ogarnięte. Tutaj sobie możemy pogadać o pierdołach, np. gdzie w Polsce lub zagranicą można nabyć specjalistyczne garnki ze wstawką do gotowania na indukcji. Pozdrawiam.

No bo i po co jak i tak z tego byś nic nie zrozumiał. Choć niechętnie ale gratuluję odwagi, że umiałeś się do tego otwarcie i publicznie przyznać.

Cały Miriam777
Musimy się za niego modlić. Ma wiele złych cech.

Amen

To powiedzcie jeszcze na koniec jak z podpięciem tego lepszego prądu w spółdzielczym mieszkaniu. Trzeba jakieś pozwolenia? Spółdzielnia to robi czy PGE? Jak formalności?