Jacek próbuje walczyć z obłudą, hipokryzją, zakłamaniem w polskim kościele, ale czy mu się to uda?

Ciągle wypływają nowe skandale np. takie jak te:

https://www.youtu(...)hmnJarf0

https://www.youtu(...)HVPXf49o


Czy nie najwyższy czas na to, by prawdziwi wierni powiedzieli dość nadużyciom przez swoich lokalnych pasterzy, gdy widzą u nich patologię? W przeciwnym razie czeka nas los Francji, gdzie w świątyniach będą muzea.

Nie podoba mi się kilka spraw w KK. Ale nikt nikogo na siłe do kościła nie wpycha, więc w czym problem ?

Problem w obłudzie. Co innego robią a co innego głoszą. A gdy ktoś jest prawy i się z tym nie godzi to go usuwają, tak jak Jacka.

Oto kolejny wpis na facebooku:

NIECH ZSTĄPI DUCH TWÓJ I ODNOWI OBLICZE KOŚCIOŁA, TEGO KOŚCIOŁA!
Łgarstwa kurii wrocławskiej. Aż przykro czytać... A to wszystko pod patronatem abp. Józefa Kupnego. Kim musi być ten hierarcha? Kim są jego współpracownicy?
To przechodzi ludzkie pojęcie! To jawne niszczenie Kościoła od środka. Stanie pod ścianą z założonymi rękami i nie poruszanie niewygodnych spraw naprawdę nikomu nie służy. Co więcej, to ciche udzielenia mandatu na destrukcję Kościoła ad intra. Czy możemy milczeć gdy zamiast salek parafialnych budowane są sauny dla księży i "przyjaciół"? Czy wolno nam milczeć, gdy o kształcie duszpasterstwa, zza kurialnych biurek decydują członkowie homo-lobby? Czy można milczeć gdy przełożeni seminariów przymykają oko na dewiacje? Czy Chrystus by milczał i patrzył jak niszczona jest Jego wspólnota?

Słuchałem kilku wywiadów z nim i mam trzy wnioski:
- mówi o ważnych potrzebnych zmianach w KK
- mówi to jak 15-latek w gorącej wodzie kompany, bez refleksji nad tym, jakie skutki przyniosą jego słowa a nie jak kapłan
- gdyby nie wyleciał, mógłby doprowadzić do rozłamowych tendencji i podziałów wewnątrz KK w Polsce.

Wyleciał, bo może się nienadawał. Krytykować to każdy potrafi. Jak Ci HIV obłuda przeszkadza to ją ignorują. Nie zapominaj że ksiądz to taki sam człowiek jak inni.

Ks. Jan Kaczkowski też krytykował niewłaściwe postępowanie niektórych duchownych, ale jednak kapłaństwo było dla niego bardzo ważne i dlatego pomagał osobom cierpiącym i umierających w hospicjum.

Jeśli dobrze pamiętam, on tam trafił za karę.