janek po prostu zanim zrozumiał, co przeczytał to się zapienił i wyszło z tego takie szczekanie.

A co powiecie o Biesiadzie? ;) Mój chłopak bardzo lubi takie górskie klimaty, i bardzo Mu się wystrój tam podoba - tylko to raczej jak sama nazwa wskazuje - karczma - więc zbyt romantycznie nie będzie ;>

Mozesz w koncu porzestac pisac Jego, Mu, Jemu itd z duzych liter? To jest chłopak, czy Bóg-wyrocznia? Jak go aż tak ubóstwiasz to ugotuj mu sama w domu potem go nakarm i na koniec zrob mu masaz stóp.

Nie, nie mogę ;) Gratuluję wyczucia. O ile dobrze mi wiadomo (a sprawdziłam) ze względów uczuciowych, czy grzecznościowych mogę tak pisać. Nikt mi nie zabroni. Tym bardziej nie będę słuchać osoby, która nie ma nic do powiedzenia w temacie, tylko robi niepotrzebny off-topic

Weź laska wyluzuj bo polknelas takiego kija ze az sie dziwie ze sie nie udusilas. Piszesz ze masz 19 lat a przynudzasz jak dewotka pod kosciolem. W ogole ten temat jest bez sensu. Chcesz GO zabrać a tak naprawde na temat wiekszosci miejsc masz wyrobione zdanie "Marcato zbyt sztywno", "Karczma fajny klimat, ale nazwa Karczma GO nie zadowoli". A skoro wymieniasz takie stalowowolskie lokale jak Capri czy Avanti to w ogole gratuluje wyczucia skoro stawiasz takie Marcato w porownaniu z Capri. Chyba jeszcze Raviolki brakuje w tym zestawieniu. To tylko stalowa nie ma wiekszego wyboru i kazdy mniej wiecej wie jak dany lokal sie prezentuje.

Jeżeli będziesz w okolicach Chochołowa [Zakopane] skorzystaj z restauracji/zajazdu U Śliwy ceny nie odstraszają, a i klimat również niczego sobie.
http://www.sliwa.chocholow.pl/index.html
Co do Primy no cóż najlepiej jak sama się pofatygujesz, na mnie ten lokal jakiegoś wielkiego wrażenia nie wywarł.

Pozdr Reik.

Po pierwsze, dla mnie określenie "laska" jest obraźliwe, więc skoro ja cię nie obrażam, to po co ty robisz? Swoją frustrację wylej na jakimś innym forum, skoro już musisz robić to w internecie. Mam 19 lat, a skoro dla ciebie przynudzam - to się nie udzielaj po prostu. Nie napisałam, że nazwa karczma Go nie zadowoli, czytania ze zrozumieniem uczy się już w podstawówce, więc odsyłam do lektury. Dziękuję, że tak aktywnie udzielasz się w temacie, szkoda, że nic konstruktywnego nie napisałaś.

Kolejny raz dzięki za opinię, postaram się skorzystać nawet "o tak" na obiad ;) szczególnie, że ten kotlet góralski mnie zachęcił ;p

Jej problem polega na tym, ze ona szuka w stalowej cos co nie istnieje. Bo nie mamy lokalu z klimatem, ktory by przyciagal tym "czyms". A na dodatek sztywna jak kołek i jeszcze uwaza ze wszystkie rozumy pozjadala. Polecam Ci kuchnie w NNN mysle ze JEMU na pewno cos posmakuje tym bardziej, ze niedawno byl remont wiec mozna poczuc sie w minimalnym stopniu klimatycznie i ON zapewne nie bedzie zawiedziony, ze cos ma w sobie nazwe "karczma".

jak chcesz klimatycznie i romantycznie, weź go do Sandomierza. przy rynku jest kilka ciekawych restauracyjek.

Biesiadę skreśliłam w momencie, kiedy zaserwowali mi tam placki ziemniaczane robione z proszku, a nie z ziemniaka. profanacja.

Mysle, ze ON zdecydowanie nie zadowoli sie tak oklepanym miastem jakim jest Sandomingo tu trzeba cos oryginalnego byc moze to bedzie Avanti w stw ale to nie wiadomo bo autorka jest bardzo niezdecydowana.

Ano możesz, szczególnie jeśli twój facet jest w podeszłym wieku lub już go z nami nie ma :] Nie zmienia to faktu, że jest to maniera mało poprawna językowo i źle wygląda.

Miejscówki nie polecę, bo to chyba nie ma sensu.

mnie sie wydaje ze wszyscy najzwyczajniej zazdroszcza kolezance wielkiej milosci i tego ze ma sie dla kogo starac :]

Analizując ten tekst nasuwa mi się pytanie:
Jeżeli jest coś przypalone,przesolone i gorzkie, lub twarde, to po co to jeść do końca.Przy pierwszym kęsie odłożyłbym widelec i poszedł z reklamacją.

@ifeelgood - myślę, że "mysia" jest już podstarzałą frustratką, której nikt nie kocha i musi na kimś się wyżyć lub niedawno została porzucona. Dlatego szkoda czasu na odpowiadanie tej pani, bo nawet jeśli wyrażę swoją opinię (wiem, że czasem chaotyczną i niezdecydowaną, ale po to mniej więcej jest ten wątek, żeby rozwiać moje wątpliwości) to pozjadałam przecież wszystkie rozumy.

@Madzik - wiem, że nadużywam tej maniery, ale po prostu o wszystkich się tak zwracam (no, może prawie wszystkich). O wszystkich, których darzę szacunkiem, czy szczególnym uczuciem. Nie raz tak pisałam, żaden nauczyciel języka polskiego się do tego nie przyczepił - raz po prostu zapytali skąd taka maniera i powiedzieli, że to moja osobista sprawa. Na maturze też - kurczę, to ja pozjadłam wszystkie rozumy - ale poszła bardzo dobrze. Nie musisz polecać, nie musisz się też udzielać - ja wyrażam swoją opinię po to, żeby ktoś ją poparł lub zaprzeczył: myślę, że tak samo jak inni. Po prostu jeśli mam gdzieś iść akurat w ten dzień, to chcę, żeby było jak najlepiej, dlatego być może wybrzydzam i jestem aż tak niezdecydowana. To aż tak dziwne?

@mik8 - do Sandomierza tak, ale niestety nie mamy samochodu i też czas: idzie w ten dzień do pracy i mamy tylko popołudnie. Chyba Roma będzie najodpowiedniejsza ;>

tez mi sie tak wydaje :]

Bo paszkwile super się pisze, a nikt tego nie sprawdzi, że koleś zmyśla. Wiesz - ryż zamówił i każde ziarenko dostał na osobnym talerzu i pianę toczy ;) a nawet nie umie nazwać tego co zamówił. Żenujący poziom... pewnie kompot też chciał, by mu do jednego naczynia z surówką i ryżem wlać, a w ogóle to skandal, że nie było koryta, gdzie można wszystko zmieszać w jedną papkę
W necie każdy kozak, ale jak przyjdzie co do czego to się okazuje, że zmyśla, bo tak na logikę pomyśl - jak można na 2 talerze rozłożyć jedno danie dla jednej osoby? Widać, że ściema.

Powiedział ktoś o nicku czekolada...



Raczej próba utarcia nosa osobie, która nie potrafi nazwać tego co zamawiała, nie potrafi powiedzieć co dostała na jednym a co na drugim talerzu, ale jęczy i narzeka. Bardzo chciałbym się dowiedzieć co takiego chcieli mu w tej primie dać na osobnych talerzach, zakładając, że nie surówkę. Ale tego się nie dowiesz, bo on sam nie wie.

Rozgryzłeś mnie, teraz mi smutno i źle



Nauczyciele, nawet jęz. polskiego, sami często popełniają błędy, to nie językoznawcy, więc nic dziwnego, że powiedzieli ci, że to twoja "osobista sprawa"
Oczywiście, że nie muszę, ale miałam kaprys sobie napisać, wolno mi :] Poza tym jestem zazdrosna :(

Fakt jestem az 3 lata starsza od Ciebie (to zdecydowany wiek na frustracje) i nie przynudzam na forum jak Ty rozwodzac sie nad Avanti, Capri czy Marcato. Jak chcialam chlopu zrobic dobrze to dostal takie spaghetti ze jak pojadl to 2 godziny lezal nieruchomo z przejedzenia. Nie wylewam swoich zali na forum gdzie dobrze zjesc bo mam ulubioną karczme w Bieszczadach. Jestem pewna ze przez najblizsze 20 lat nic innego mnie tak nie urzeknie.

[dobra, edycja, po meczu mnie nosi]

Napisze tak: nie spinaj się ;)

@Madzik - "Podczas pisania wiadomości nie jest dozwolone: c. pisanie postów nie związanych z tematem"

Na wniosek autora. Zamykam.