Jak w temacie. Macie może jakieś pomysły, namiary z własnego doświadczenia gdzie można się wybrać na 3-4 dni w wakacje?? Bieszczady, Tatry, ewentualnie jeszcze w inne miejsca. Najlepiej w promieniu ok 300 km.

Bora -Bora,Las Vegas.Rio de Janeiro...
Wszystko w zasięgu 300 km.
Samochodem do lotniska, a potem "pataj"samolotem.
Dziwny z Ciebie człowiek,który przez 11 miesięcy nie miał pojęcia co zrobić ze sobą w 12-tym.

Proponuję sianokosy w Stuposianach.Bieszczady-jak w propozycji.

Jusek takis mądry, to jestem ciekaw czy Ty tak przez te 11 miesiecy dokladnie planujesz swoj wyjazd na wakacje?
Bora - Bora, LV jak najbardziej mozesz jechac jesli masz woreczek stóweczek

Ja na planowanie wypoczynku mam 1 miesiąc.
Pozostałe 11-cie spędzam zwykle na moim jachcie.
Z woreczkiem stóweczek to ja sobie idę na drinka.
I to w euro.
Cóż,bogaci też mają jakieś ograniczenia...

Może jakiś Polańczyk, niedaleko będziesz mieć Ustrzyki już. Woda i namiastki gór w jednym. Zwierzyniec też niedaleko, idzie powypoczywać ponoć no i po Zamościu też idzie pochodzić bo niedalego
No i Czorsztyn jeszcze zostaje. Też ciekawy.

Niektórzy są tak ograniczeni, że tygodniowy urlop planują 11 miesięcy. Nie wszyscy jednak tak muszą robić. Jeżeli zaś uważasz, że Las Vegas jest w zasięgu 300 km to jesteś idiotą. Być może wsiadając do samolotu i wysiadając z niego nie zdajesz sobie sprawy, że przemieściłeś się w tym czasie, może nie rozumiesz do czego służy samolot, a może nigdy w żadnym nie byłeś. Inna sprawa, że wyjątkowo cwaniak jesteś. Poleć nam zatem jakieś konkretne miejsca w LV czy innych miastach, które zapewne zwiedziłeś (Google Earth?). Sądzę jednak, że w dupie byłeś i gówno widziałeś, a założycielowi tematu zazdrościsz, że udaje się na wakacje. Na swoje zapewne jeszcze odkładasz.


Widziałem tę barkę na Sanie. Może wynajmij coś taniego na mieście.


Umysłowe jak widzę. Chcesz być zabawny, mnie nie śmieszysz, rodzice zawsze mnie uczyli, by nie śmiać się z kretynów.

Sorry za OT.

Ad.1-Wiedziałem,że coś przegapiłem jeśli chodzi o stan mojego zdrowia.Na szczeście swój rozpozna swego.
Ad.2-Nigdy nie twierdziłem,że byłem Las Vegas czy Las Palmas ale zwiedzałem Las Janowski.Polecam.
Ad.3-Nie byłem nigdy w Twoich stronach i nie sądzę abym widział kogokolwiek z Twojej rodziny.
Ad.4-To nie na mnie spojrzał Pan i to nie ja zostawiłem tą barkę na brzegu.
Ad.5-Twoi rodzice mieli rację.Trudno jest żartować z samego siebie.
PS.Zapodaj swój adres to Ci wyślę kartkę pocztową.Taką tradycyjną.Stamtąd oczywiście,gdzie się wybieram w najbliższym czasie.
Mam nadzieję,że Ci "gul"z zazdrości nie wyrośnie.