W Stalowej Woli znaleźli przesyłkę od rosyjskiego szpiega

Image

Metalowa tuleja, a w niej tajny przekaz od rosyjskiego szpiega o planowanym sabotażu w polskim szpitalu leczącym ukraińskich żołnierzy. Taki dokument został znaleziony w nocy z 8 na 9 września pod drzewem rosnącym pomiędzy ZUS-em, a MBP im. M. Wańkowicza w Stalowej Woli. Stalowowolanie, którzy tego dokonali brali udział w „Nocy detektywów”, jaką organizowała Miejska Biblioteka Publiczna we współpracy z Krzysztofem Petkiem: pisarzem, podróżnikiem i detektywem.

Skąd taki nietypowy pomysł na „skarb” w detektywistycznej zabawie? Może dlatego, że zaproszony do stalowowolskiej biblioteki autor książek i organizator szkół przetrwania, zaangażowany jest w przedstawianie konfliktu na Ukrainie. Tuż po rozpoczęciu pełnoskalowych działań wojennych u naszych wschodnich sąsiadów wydał wspólnie z Serhyjem Syniukiem książkę „Tysiąc bochenków. Zapiski z zaplecza wojny”. Publikacja ta jest świadectwem pierwszych dni wojny w Ukrainie. Tworzą ją relacje zwykłych ludzi: pisarki Oleny Zacharczenko, lekarki Aleksandry Tarczewskiej, prozaika Wiktora Jankewycza, który wziął ślub podczas trzydniowej przepustki z  frontu, i  wielu innych.

A w Stalowej Woli nim młodzi i nieco starsi wcielili się w role detektywów i próbowali rozwiązując liczne zadania, łamigłówki zdobyć tajny przekaz szpiega, wysłuchali opowieści Krzysztofa Petka o jego brawurowych podróżach oraz książkach. Pisarz opowiadał o swoich eskapadach do Transylwanii, Manaus czy Syberii. Była również możliwość nabycia pamiątkowych publikacji z osobistą dedykacją pisarza. Potem miłośnicy literatury sensacyjnej przeszli krótkie szkolenie samoobrony, jako że gość biblioteki prowadzący grę terenową „Noc detektywów” jest także adeptem sztuk walki. A po szkoleniu uczestnicy „Nocy Detektywów” zostali podzieleni na trzy rywalizujące ze sobą grupy i pod opieką pracowników biblioteki wyruszyli penetrować zakamarki biblioteki i Stalowej Woli w poszukiwaniu wskazówek i łamigłówek, które przybliżyć ich mogły do odnalezienia, tajemniczego przekazu. Wskazówek szukano m.in. w Parku Miejskim, w okolicy pomnika Eugeniusza Kwiatkowskiego i ławeczki dla zakochanych, placu zabaw przy SDK czy Parku 24. Dodatkową atrakcją gry było zarabianie pieniędzy poprzez bezbłędne odgadywanie łamigłówek, a te z kolei przydały się graczom w licytacji podpowiedzi, przybliżających do finału.

Ostatecznie około północy jednej z grup udało się dotrzeć pod płaczącą wierzbę ulokowaną pomiędzy budynkiem MBP a ZUS, a tam w metalowej tulei organizujący detektywistyczne zmagania umieścili „tajny przekaz” od szpiega, który jeszcze zwycięzcy musieli przetłumaczyć z języka rosyjskiego na polski i udaremnić „sabotaż”. Na zakończenie każdy z uczestników „Nocy Detektywów” otrzymał licencję młodego detektywa, poświadczoną przez samego Krzysztofa Petka. – Przygotowane zadania wymagały od wszystkich nie tylko ogromnej wiedzy, sprytu, ale i wytrzymałości fizycznej podczas przemieszczania się pomiędzy różnymi lokacjami przez prawie 4 godziny. Biblioteka pierwszy raz organizowała taką zabawę w Stalowej Woli i skoro uczestnicy prosili o kolejną, to znaczy, że za jakiś czas warto ją powtórzyć – tak Beata Życzyńska, dyrektor MBP, która osobiście opiekowała się jedną z ekip, podsumowuje detektywistyczne zmagania.

Wszystkim uczestnikom biblioteka dziękuje za udział i gratuluje kreatywności oraz wiedzy.

Przewiń do komentarzy














































































Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =