Tłuste Koty PiS-u na ponad 50- metrowej rolce

Image

To coś w rodzaju happeningu zorganizowanego w wielu miejscowościach Polski. Politycy Platformy Obywatelskiej obecnie jeżdżą z rolką po Podkarpaciu i rozwijają ją na rynkach, placach, w przestrzeni publicznej. W sobotę pojawili się w Stalowej Woli w towarzystwie lokalnych polityków. Przy okazji również jednego z tutejszych działaczy PiS ochrzczono mianem „tłustego kota”.

Akcja będzie trwać do 9 sierpnia. „Tłuste koty PiS” przedstawione zostały w sobotę na Placu Piłsudskiego. Rolkę można było zobaczyć około godziny 10:30. Znalazły się na niej nazwiska osób związanych z Prawem i Sprawiedliwością, a które według organizatorów happeningu, dorobiły się dzięki rządzącemu ugrupowaniu. Łącznie bohaterowie rolki zgromadzili na swoich kontach 350 mln zł.

- Na pewno pamiętamy wszyscy jak Jarosław Kaczyński mówił, że do polityki nie idzie się dla pieniędzy. Niestety 8 lat rządów jego formacji absolutnie temu zaprzeczyło. Za nami lista tłustych kotów z PiS. Tych ludzi, którzy znaleźli się w spółkach skarbu państwa, spółkach córkach, w radach nadzorczych i zarabiają miliony złotych. Czy to w ogóle jest moralne? Nie podlega dyskusji, że nie, ponieważ ci ludzie nie dostali tych stanowisk tylko z powodu swoich kompetencji, wykształcenia, tylko wprost przeciwnie, dlatego że są gorliwymi funkcjonariuszami PiS, dlatego, że żona, matka dostała rekomendację od jakiegoś wysoko postawionego funkcjonariusza PiS. Mamy przykład z Podkarpacia: pani Sobolewska, która nawet nie do końca pewnie wie gdzie i ile zarabia. Wystarczył telefon z centrali, tak to dzisiaj wygląda. Czy mamy na to wyrazić zgodę? Czy możemy się zgodzić na takie załamanie praworządności, ta partia powinna się nazywać „Pieniądze i Spółki”- mówiła podczas happeningu radna miejska Renata Butryn.

I jak stwierdziła, obecnie tworzy się nowa oligarchia milionerów, którzy z pogardą patrzą na tych, którzy finansują i dotują funkcje, które oni pełnią. Zaznaczyła, że nie zgadza się na skróconą ścieżkę kariery, na takie nominacje i nie zgadza się na to, by tak wyglądało nasze państwo.

O „tłustych kotach PiS” z lokalnego podwórka mówił radny Dariusz Przytuła.

- U nas lokalnie mamy takiego Misiewicza, „tłustego kota”, który gdy podejmował pracę w samorządzie był pracownikiem malarni, a dzisiaj jest prezesem spółki skarbu państwa za bardzo wysoką pensję. Mowa oczywiście o panu Stanisławie Sobieraju, który rozpoczynał swoją karierę jako pracownik malarni z kwotą 4,9 tys. zł. W zeszłym roku zarabiał już 16,6 tys. zł, w przeliczeniu jego zarobki rocznie wynosiły 200 tys. zł- jako pełnomocnik zarządu do społecznej odpowiedzialności biznesu w Hucie Stalowa Wola. Dzisiaj jest wiceprezesem Tauron Polska, gdzie jego zarobki mogą sięgać nawet 30 tys. zł- mówił radny Dariusz Przytuła.

Radny Przytuła zaapelował do mieszkańców Stalowej Woli by zastanowili się jak i na kogo będą głosować. Radna Butryn powiedziała, że w Stalowej Woli jest dużo więcej „tłustych kotów”. Zapowiedziała, że mieszkańcy będą informowani o takich osobach. Informacje o zarobkach osób pełniących funkcje publiczne można znaleźć w ich oświadczeniach majątkowych.

PO podczas trwania akcji jedzie jeszcze ze swoją rolką do: Zaklikowa, Tarnobrzega, Kolbuszowej, Lubaczowa, Jarosławia, Przemyśla, Ustrzyk Dolnych, Leska, Sanoka, Brzozowa, Krosna, Jasła. Wcześniej odwiedzili: Rzeszów, Łańcut, Sieniawę i Przeworsk.

W tym samym czasie w Nisku konferencję prasową zorganizowało Prawo i Sprawiedliwość. Poświęcona była sprawom bezpieczeństwa Polski i rozwoju jednostek wojskowych w naszym Regionie. W konferencji udział wzięli lokalni politycy PiS, jak również parlamentarzyści związani z regionem.

Przewiń do komentarzy

















Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =