Protest opozycji w rytmie dzwonów kościelnych

Image

Ani Jednej Więcej. Przestańcie nas zabijać. Pod takim hasłem odbył się protest przed Sądem Rejonowym w Stalowej Woli. Manifestanci przeszli później ulicami Stalowej Woli pod biuro poselsko- senatorskie PiS, znajdujące się na ul. Wolności.

Z jednej strony bijące dzwony kościelne i procesje oktawy Bożego Ciała, z drugiej protest opozycji. Dwa marsze zbiły się w jeden, sprzeczny, zakłócający się rytm. Obrońcy życia nienarodzonego nade wszystko i obrońcy życia noszącego pod sercem życie nienarodzone.

- Chciałam zaapelować do lekarzy, aby w takich trudnych przypadkach z jakimi mieliśmy do czynienia w wypadku: Agaty, Justyny, Anny, Izabeli, Agnieszki, Marty i pani Doroty, żeby uruchomili przede wszystkim swoją wiedzę medyczną i serce, nie powoływali się na klauzulę sumienia. Liczymy na to, że lekarze nie dadzą się sparaliżować, odpowiedzą swoją wrażliwością, swoim przyzwyczajeniem do etyki życia, a nie etyki śmierci i takich przypadków więcej nie będzie. My wam ufamy i powierzamy, to co mamy najcenniejsze czyli swoje życie- mówiła podczas wiecu radna Renata Butryn.

Agata, Justyna, Anna, Izabela, Agnieszka, Marta i Dorota. Te zmarłe kobiety stały się symbolem walki i uznane są przez organizatorów marszów i protestów, które odbyły się w Polsce w środę 14 czerwca, za ofiary zakazu aborcji. Zmarły otoczone lekarzami, bo czekano zbyt długo. Zgromadzeni uczcili minutą ciszy ich pamięć.

W Polsce aborcja jest możliwa tylko w dwóch przypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, albo gdy powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo). Kto jest więc winien? Przepisy, czy lekarze?

- Do tej pory uważałam, że to politycy są winni, ale w tej chwili mimo, że jestem córką lekarki, nie mogę powiedzieć, że lekarze nie są winni. Szanuję wielu lekarzy, ginekologów, którzy ratują kobiety, ale niestety prawda jest taka, że wielu zasłania się klauzulą sumienia. Nie wiem czym jest sumienie, jeśli się patrzy na śmierć młodych, pięknych dziewczyn. Nie wiem czym jest sumienie tych lekarzy, którzy patrzyli jak one umierają, patrzyli jak rośnie im CPR, jak rośnie im gorączka i przyjęli do wiadomości, że to się stać musi, nie wiem co to za sumienie- mówiła Martyna Raszek.

Uczestnicy protestu chcąc wyrazić swoje niezadowolenie wobec partii rządzącej udali się pod biuro poselskie parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości, gdzie złożyli znicze i zdjęcia.

Obrazek

Przewiń do komentarzy


















































Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =