Uliczne jedzenie wielką atrakcją dla mieszkańców

Image
Uliczne jedzenie wielką atrakcją dla mieszkańców

Przez cały weekend na Placu Piłsudskiego stały tzw. żarciowozy- auta, z których sprzedawano jedzenie. Mimo wysokich cen, amatorzy ulicznego stołowania się przyszli licznie i ochoczo.

Kupowano głównie hamburgery i frytki, próbowano też potraw, którymi na co dzień żywią się mieszkańcy innych kontynentów. W ostatni dzień funkcjonowanie przyczep na kółkach i samochodów, z których serwowano uliczne jedzenie stalowowolanie tłumnie nawiedzili miejsce sprzedaży.

Żarciowozy to nic innego jak food trucki, czyli mobilne bary i restauracje, serwujące dania z całego świata. Od 18 do 20 października takie restauracje na kółkach zaparkowały na Placu Piłsudskiego. W menu znalazły się potrawy kuchni meksykańskiej, azjatyckiej, amerykańskiej, polskiej i nie tylko.

Pogoda wprost rozpieszczała, więc nic dziwnego, że przyjść zobaczyć, a także skosztować co nieco przyszło mnóstwo mieszkańców Stalowej Woli. Podobna akcja miała już miejsce około dwa lata temu. Wówczas to do miasta wjechało aż 15 takich samochodów. Ostatnio żarciowozy dwukrotnie gościły w Nisku.

Przewiń do komentarzy













Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~Zorza

Jak tam pisoświry? Tylo sie tero w mieście dzieje, co nie?

~Gość

Jadłem frytki - smak w porządku. Burger - taki sobie, a cena wysoka. Langosz żonie smakował. Ceny z kosmosu.

~Doktór

Po tych wszystkich "smakołykach", darmowo powinien być serwowany Stoperan.

~Sprawiedliwy

Skoro uliczne jedzenie jest taką atrakcją to może napiszcie że dzisiaj 3 razy się zesrałem po tym jedzeniu też fajna atrakcja. Jaki kraj taki obyczaj. Wy to na serio jesteście rzetelni xD o takich głupotach pisać. Szok !!!

~Grsxis

Czym ludzie się zachwycają, smród starego, spalonego oleju w całym mieście. Ceny okropnie wysokie. Jedynie piwosze mogli wypić piwo, bo dzieciom strach dać coś takiego. Prawdziwy Bangladesz. Fu...

kociarz

Ależ to wszystko w dzisiejszych czasach nienachlane :-/ Tylko by pchali w tą kichę i pchali aż się zesrają jezyk

~XYS

syf kiła i mogiła. Powiem tylko tyle. Na jarmarku Dominikańskim w Gdańsku Jack Burger za 19 zeta był o niebo lepszy niz to COŚ co proponowali nam ci pseudo KUCHARZE..,.. i to na tyle

~stalowiak

Ceny takie że nic nie kupiłem

~Kimiki

Tytuł łepołtażu jakby go sam edek dureń sklecił HA HA HA

~Anka

Po langoszu trochę mnie brzuch bolał

~Gość

Pad Thai faktycznie niedobry.

meadan

Pad Thai z kurczakiem było fatalne

~kasia

burgery faktycznie nie za specjalne ale langosz przepyszny umiech

piejo10

Lepsze niż w Nowym Jorku na food trucku, lecz żadna rewelacja, dooopy nie urywa, nic specjalnego. Małe porcje za kosmiczne pieniądze, poniosło ich grubo z cenami

camelot

Czym robiliście te zdjęcia? Kalkulatorem?

~Smoliwąs

Ludzi to już totalnie pogięło. Przecież to istny Bangladesz 2!

~Maras

Ceny z kosmosu.

~Mixer

Szczerze? Lipa. Próbowałem z kilku punktów i słabe to było. Drogo i nawet nie leżało koło jedzenia które miało naśladować. Żeby nie było że lokalna konkurencja, to w Stalowej z autentycznych kuchni do kupienia na mieście jest tylko polska kuchnia. Reszta to też marne naśladownictwo.

~Zarciowóz

Ojoj a scorpion w pracy tyra. Ale świąt nie ma zamówi kebaba.